.uciekaj gnaj.
.uciekaj gnaj.
o gdzie?
och gdzie?
o gdzieżeś jest?
przytomność nagła,
błysku łuna
w nową uderza
instynkt
pieśń,
na lirze lęków
brzęczy struna
tam-tamów łomot
zmysłów kłęb
myśli, alogik tabun – pęd
kolący bodziec
szósty zmysł:
– że będzie źle –
lub źle już jest
a będzie może
nawet gorzej
to wiesz już, gdyż
– już z wyżu w niż –
i zbyt głęboko
w tym już tkwisz
i jeszcze krok
a będzie mrok…
więc biegnij
gnaj
się chroń
się zdaj
na prawo do ratunku
więc spiesz się
uchodź
bieżaj
goń
w odmiennym
zwrocie do kierunku
przez pnącza, pędy
skacz przez chaszcz
przez ciernie, dymy
i pożogę
popioły czynów drapią krtań
łkającą żalu
gorzką odę
więc gnaj
się spiesz
bez tchu
bo wiesz…
ucieczka-bieg nadzieją
ty tu
a tam
– być może tam –
em-fazy
banalnieją
przez wicher leć
lubczyki gnieć
uciekaj dali
nie patrz wstecz
nie tu,
a tam być
– każdy wie –
krytyczny moment
nastał, że
zabicie serca
wewte?
wte?
– ostało się –
…jedno jeszcze…
…jedno ledwie…
więc gnaj bez tchu
– bo będzie źle –